piątek, 11 października 2013

Zmotywuj się, czyli 5 sposobów na wzięcie się do roboty

Kilka dni temu zakończyłam najdłuższe, bo prawie pięciomiesięczne, wakacje życia. Nie obeszły się one bez skutków ubocznych. Nabawiłam się poważnego lenia, z którym walczę od 11 dni. Jakie są moje sposoby? 
1. Nie myśl, działaj

Najgorsze, co możemy sobie zrobić, to odkładać rzeczy na później. Już po pierwszych dwóch dniach nie możemy zapanować nad efektem nawarstwiania się. Kluczem do sukcesu jest pokonanie bariery woli. Wystarczy, byś zaczął, a już po kilku minutach przekonasz się, że to, co twój mózg wyolbrzymił do granic możliwości, w cale nie jest takie trudne. Sytuację tę można z powodzeniem porównać do zmywania naczyń. Wieża talerzy, kubków i sztućców nie zachęca, a wręcz odstrasza. Wystarczy jednak umyć pierwszą szklankę by zobaczyć, że zadanie to w cale nie jest aż tak trudne, jak nam się wydawało. Potem idzie już z górki. 

2. Zdeklaruj się

Znajdź jedną zaufaną osobę (najlepiej, by z tobą mieszkała) - mamę, tatę, babcię, dziadka, chłopaka lub kogo chcesz. Zdeklaruj się, że przez trzy godziny począwszy od teraz, przeczytasz 50 stron ważnej książki, rozwiążesz 5 zadań z matematyki lub cokolwiek. Poproś tę osobę, by po wyznaczonym czasie sprawdziła wyniki naszej pracy. Niesamowite, lecz działanie pod presją może nieźle zmotywować. Chyba nikt nie chce zawieść osoby, na której mu zależy. Możesz też prowadzić stronę internetową na której będziesz prezentował innym wyniki swojej pracy. To pomaga. 

3. Czas start

To metoda, z której z powodzeniem korzystam najczęściej. Kuchenny czasomierz (popularny minutnik) stał się stałym elementem wystroju mojego biurka. Określam ile czasu potrzeba mi na wykonanie zadania (np. porządzenie notatek z ważnego rozdziału). Do oszacowanego czasu dodaję jeszcze 10 minut i nastawiam budzik. Działanie pod presją czasu motywuje mnie najbardziej. 

4. Planuj i nagradzaj 

Nie ma nic gorszego niż chaotyczne działanie. Praca w bałaganie jest trzy razy trudniejsza. Stwórz plan. Podziel jedno duże zadanie na jak najmniejsze podpunkty. Zacznij, a po skończeniu każdego skreśl i odbierz nagrodę. Cukierek? Kawałek jabłka? Dłuższa przerwa? To zależy od ciebie!

5. Wizualizacja klęski

Prokrastynacja, czyli odkładanie rzeczy na później, zastępowanie zadań ważnych tymi mniej ważnymi lub niepotrzebnymi, daje nam komfort psychiczny - przecież w końcu coś robię. Musimy działać na zasadzie kontrastu. Wyobraź sobie, że na drugi dzień będziesz musiał poświęcić na to zadanie dwa razy więcej czasu, przestaniesz się wyrabiać, nie będziesz wiedział co dzieje się na zajęciach. Ja wprowadzam do tego jeszcze szczyptę absurdu. 






1 komentarz: