czwartek, 13 lutego 2014

Próbowania bezbłędne koło

Pierwsza sesja, przez którą z niemałym wysiłkiem udało mi się przebrnąć, to czas małych załamań i zwycięstw - przysłowiowe wzloty i upadki. Idiotyzmem byłoby twierdzenie, że jestem w tym odosobnionym przypadkiem. W ludzkiej psychice działa niezbyt skomplikowany mechanizm. W pewnym momencie pracy (szczególnie, gdy coś nie idzie po naszej myśli) w głowie każdego pojawia się głos: "Nie dam rady". Nie narodził się jeszcze cudotwórca, który potrafiłby go zwalczyć. Sztuką jest głos zagłuszyć. Mój blog, więc podzielę się z wami odkryciem, którego dokonałam. Kilka miesięcy temu, natknęłam się w sieci na zdanie. Pomogło mi ono psychicznie przetrwać tę sesję. Wypowiedział je Thomas Edison. "Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każde odrzucenie niewłaściwej próby stanowi kolejny krok naprzód". Czy wiedzieliście, że ten człowiek wykonał 11 tysięcy prób, które kończyły się niepowodzeniem? Jednak nie poddał się i dzięki niemu możemy bezkarnie godzinyami przesiadywać w nocy przy włączonej żarówce. Zaimponowało mi jego samozaparcie i wiara, że w końcu się uda. Nie robiąc nic, nie wystawiając nosa poza granicę komfortu, zawsze będziemy stać w miejscu. Próbując, możemy tylko zyskać, nigdy stracić. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz