niedziela, 16 lutego 2014

Ferie nie zawsze leniwe


Po tygodniu leniuchowania czas wziąć się w garść. Do pracy rodacy! Zajęcia na uczelni rozpoczynają się dopiero za tydzień, ale ja postanowiłam wykorzystać chwilę wolnego czasu na nadrobienie kilku zaległości. Po powrocie czeka mnie kilka kolokwiów (dwa z prawa rzymskiego i jedno z konstytucyjnego), więc nie zostaje mi nic innego, jak wziąć się za siebie. Mój mózg nie jest zwolennikiem uczenia się wtedy, gdy nie trzeba. Niestety, będzie musiał to przecierpieć. 
Ferie nie zawsze służą do odpoczywania. 

Najbardziej cieszę się z pustych czytelni. Czas sesyjny sprzyja skrajnemu zapełnieniu tych poczciwych miejsc. Fenomen czytelni? Spokój, brak rozpraszaczy i widok uczących się ludzi. Tak, nic lepiej na mnie nie działa niż widok uczących się ludzi - to dla mnie największa inspiracja. Brzmi dziwnie, wiem. 

Pierwszy rok, to ciężki rok (starsi pewnie już się śmieją). Zmagam się z przedmiotami historycznymi, które jakoś szczególnie mnie nie pociągają. 

Odnotowuję problemy z pamięcią. Kochana lecytyna powinna pomóc. 











5 komentarzy:

  1. Prawo rzymskie jeszcze nie było takie złe, ale historia... oj dla mnie porażka! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia to zło wcielone. Nawet do matury nauczyłam się jej (głupio przyznać) pi razy drzwi. Na całe szczęście wynik tej matury nie decydował o moim przyjęciu na studia. :)

      Usuń
  2. spróbuj się napić magnezu, wspomaga układ nerwowy i pomaga zapamiętać. Chrup od czasu do czasu też orzeszki :) .Dobre :).

    OdpowiedzUsuń
  3. witam :)

    zapraszam na konkurs, do wygrania sesja zdjęciowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich ferii nie zazdroszczę :D Chociaż może powinnam, bo po zakończeniu studiów czegoś takiego jak ferie już niestety nie ma..

    OdpowiedzUsuń